sobota, 14 listopada 2015

15. KIEDY CIĘ POZNAŁAM (C.Ahern)

Tytuł: Kiedy cię poznałam

Autor: Cecelia Ahern

Gatunek: Literatura kobieca

Powieść angielska

Ilość stron: 413

Wydawnictwo: Akurat

Tytuł powieści zasugerował mi, że to będzie kolejna powieść o wielkiej miłości. Można powiedzieć, że jest to powieść o miłości siostrzanej i o wielkiej przyjaźni, która rodzi się z... nienawiści.

Jasmine kocha swoją  pracę, ale zostaje zmuszona do odejścia z firmy. Nie może jednak szukać sobie nowego zajęcia, bo zostaje wysłana na roczny "urlop ogrodniczy". Pierwsze kilka dni jest dla niej ciężkich. Za rozrywkę służy jej podglądanie sąsiada Matta, który właśnie rozstał się z żoną. Matt- znany dziennikarz radiowy, również chwilowo relegowany z pracy popada w alkoholizm.

Jasmine czuwa  także nad swoją siostrą chorą na zespół Downa- Heather. Chwilami można dostrzec, że to Heather opiekuje się Jasmine. Właściwie Heather jest samodzielna, poznaje nawet chłopaka i razem wyjeżdżają na wakacje, a Jasmine ich śledzi. 

Wielką pasją Jasmine staje się niespodziewanie ogrodnictwo. Próbuje nawet sama zrobić fontannę w ogrodzie. Nagle znikąd pojawia się mężczyzna o jakże barwnym imieniu Monday (poniedziałek) i proponuje Jasmine pracę. Niestety ona jeszcze nie może jej przyjąć, ale Monday podoba jej się coraz bardziej. Nieznośny sąsiad Matt i inni mieszkańcy okolicy stają się dla Jasmine pokrewnymi duszami. Lubi, nawet w nocy posiedzieć z nimi przy ogrodowym stoliku.

"... Teraz więc róże przypominają mi o jego miłości. Ale one tak jak ty i ja, mają swoje problemy. Zasadzone w ziemi, w której róże rosły już od wielu lat, są podatne na chorobę zwaną zamieraniem pędów. Jeśli daje się nowe sadzonki w takim miejscu, należy usunąć tyle starej ziemi, ile się da, i zastąpić ją świeżą, z części ogrodu, w której dotąd nie było róż.[...] Wszyscy doświadczamy tej choroby. Lepiej się ruszyć. Wykopać z korzeniami i zacząć na nowo. Wtedy się zakwitnie."
Moim zdaniem to najpiękniejszy cytat z tej książki

 Niestety całość mnie nie przekonuje. Powieść nuży. Sięgałam po nią kilkakrotnie i nie mogłam się przemóc. Akcja wlecze się. Główna bohaterka ma  za dużo przemyśleń, a nic z tego nie wynika. Może dopiero pod koniec akcja nabiera trochę rumieńców. Uważam, że to jedna z gorszych powieści tej autorki. Po "PS. Kocham cię", czy "Love, Rosie" także po tej książce oczekiwałam czegoś podobnego.

Plusem powieści jest przedstawienie problemów osób z zespołem Downa, zachowanie ich rodzin (ojciec Heather i Jasmine), nieodpowiednie zachowanie osób nieznajomych.